Wczoraj w urzędzie miejskim odbyło się spotkanie z władzami Wielspinu. Wywołane zostało na wniosek mieszkańców ul. Klasztornej, którzy są zaniepokojeni wycinką lasu za ich płotami i tym, co może po niej nastąpić.
Wycinka kilkuset drzew na terenie Wielspinu wywołała oburzenie pośród mieszkańców ul. Klasztornej, których działki z nim sąsiadują. Z dnia na dzień za ich płotami zniknął las. Wątpliwości budzi legalność decyzji na to zezwalającej, ale pojawiły się też obawy o to, co dalej się tam będzie działo. W tym celu do urzędu zaproszono władze Wielspinu, które wczoraj się tłumaczyły ze swego postępowania i dalszych planów.
Poniżej wybór najważniejszych fragmentów rozmów, jakie miały miejsce. Nie są to w większości dokładne cytaty, ale skrócona wersja tego, co powiedziano, odzwierciedlająca sens merytoryczny i charakter wypowiedzi:
Haha!
Doskonale zrobione to sprawozdanie.
Gratuluję dowcipu.
A mieszkańcy Klasztornej niech nie popuszczają!
Popiera ich ul. Sobieskiego (przynajmniej część)
Witam, nie widzę potrzeby tego sporu. Jeśli Wielspin wyciął drzewa to raczej miał zgodę na to, co wynika z faktu zasadzenia nowych drzew… Moim zdaniem wycinka i zasadzenie drzew miało na celu uporządkowanie terenu przez co Wielspin może teraz wykorzystać ten teren na Hipoterapie czy jakkolwiek inaczej. Swoją drogą są właścicielami tego terenu i mogą go zagospodarować tak jak chcą, np. tak jak pan sąsiad który zamiast zrobić studzienkę deszczową to wypuścił rurę na działkę sąsiadów…